Ania Piszczałka, która wybiła się dzięki programowi Top model, jak na razie robi największa karierę spośród finalistek. Pracuje za granicą i dopiero co skończyła kontrakt w Mediolanie. Z powodu podróży Ania nie ogląda najnowszej edycji show, ale słyszała o skandalu z obmacywaniem piersi jednej z uczestniczek. Zdaniem Piszczałki zachowanie Wolińskiego było zupełnie normalne i sama pozwoliła by mu dotknąć swoich piersi. Modelka zażartowała, że u nie "nie ma za bardzo czego sprawdzać".
Nie widziałam tej sytuacji. Z tego co czytałam i widziałam na zdjęciach to myślę, że nic takiego się nie stało - powiedziała w rozmowie z Wp.tv. Znam Dawida i jest bardzo sympatyczny oraz profesjonalny. Uwielbiam go! Myślę, że to było takie trochę naciągane.
To jest mój zawód. Jeśli chodzi o artystyczne zdjęcia topless to nie ma problemu - dodała. Miałyśmy w programie takie zdjęcia i to jest jedno z moich ulubionych zdjęć. Jednak jeśli to przechodzi w jakiś erotyzm to już mi się nie podoba. Artystyczny akt jak najbardziej. Nie marudzę i nie jestem wybredna. Pozowanie nago to moja praca.
Faktycznie pokazywanie ciała to część pracy modelki. My jednak nadal dostrzegamy różnicę między sesją topless, a byciu obmacywaną przez jurora na oczach tysięcy widzów…